Statystyki pokazują bardzo wyraźnie, że Polacy, podobnie jak inni Europejczycy zmieniają swoje upodobania mieszkaniowe. Nasi rodacy coraz częściej decydują się na ucieczkę ze ścisłego centrum miasta, ale aby nie tracić całkowicie z nim kontaktu wybierają tzw. przedmieścia. Zyskują ciszę, spokój i czyste powietrze, zachowując niewielką odległość od macierzystej metropolii. Jakie są praktyczne skutki takiego stanu rzeczy?
Rosnące „sypialnie”
Podstawową konsekwencją opisanej tendencji jest powstanie „sypialni” dużych miast, a więc całych gmin, które składają się z nowo wybudowanych, eleganckich osiedli. Codziennie rano zdecydowana większość mieszkańców owych miejsc wyjeżdża do miasta do pracy, aby wrócić do swojej podmiejskiej wioski popołudniu. Często wymaga to podłączenia owych osiedli do sieci komunikacji miejskiej. Mieszkańcy chętnie korzystają z autobusów bądź tramwajów, ponieważ jest to rozwiązanie pozwalające mniej czasu spędzić w uciążliwych korkach. Równocześnie, wraz z ogromnym napływem nowych mieszkańców do podmiejskich gmin pustoszeje same miasto. Mieszkania, z których wyprowadzają się rodowici Warszawiacy czy Poznaniacy wynajmowane są np. studentom, dla których przeprowadzka do miasta jest często spełnieniem najskrytszych marzeń. Należy również dopowiedzieć, że nowe osiedla najczęściej charakteryzują się nie tylko ciszą i spokojem, ale też bardzo wysokimi cenami. Jest to więc opcja wybierana raczej przez bogatszą część mieszkańców dużych miast, którzy przez lata ciężkiej pracy dorobili się znacznego kapitału.
Gdzie w Polsce mamy „sypialnie”?
Tzw. „sypialnie” tworzą się przy wszystkich polskich miastach: czy większych, czy mniejszych. Najbardziej proceder ten widoczny jest oczywiście w przypadku wielkich metropolii jak Warszawa, Trójmiasto, Wrocław, Poznań czy Kraków. Przykładowo, otaczający Poznań powiat poznański jest już obecnie największym powiatem w Polsce liczącym ponad 200 tysięcy mieszkańców. Spora część z nich są to właśnie nowi osadnicy skuszeni wizją bliskości Poznania, a jednocześnie rajskiej ciszy i spokoju.
admin
